Wady pracy zdalnej.

Pracownik zdalny?

  • To znajoma robiąca zakupy z zawieszonymi słuchawkami na uszach w markecie.

  • To sąsiad leżący całymi dniami w łóżku, grający w gry, przesuwając co parę minut palcem po touchpadzie tak, by status aktywności pokazywał się na zielono.

  • To kolega wstający o godzinie 10, załatwiający sprawy prywatne na mieście w godzinach pracy.

    Czy aby na pewno?

    Przez ostatnie lata praca zdalna gloryfikowana jest do poziomu idealnego modelu zatrudnienia. Niejednokrotnie mówiąc “pracuję w 100% zdalnie” widziałam przebłysk zazdrości w oczach drugiej strony.

    - Wow, ale super. Nie musisz wcześnie wstawać, tracić czasu na dojazdy, masz pełne zaufanie szefa.

    Próbując tłumaczyć, że praca zdalna często postrzegana jest wyłącznie przez różowe okulary, widziałam po drugiej stronie uśmieszek i łatwość z jaką stawiany jest znak równości pomiędzy “praca zdalna” = “bezczynność”.

    A skoro tyle mówi się o jej pozytywach, dziś chciałabym przybliżyć Wam jej wady. Skąd o nich wiem? Przez ostatnie lata pracowałam dla spółki nieposiadającej fizycznych siedzib, od momentu założenia funkcjonującej wyłącznie cyfrowo. Na tej podstawie zebrałam subiektywny zapis wad zdalnej pracy, które znacząco wpłynęły na moje zdrowie fizyczne i psychiczne, a także moje funkcjonowanie w społeczeństwie. 

    To jak, można postawić znak równości pomiędzy praca zdalna = bezczynność? Sprawdźmy!

    🔥 Obsesyjna praca głęboka

    Trzaśnięcie drzwiami, powrót do domu i mentalne odcięcie się od pracy? Praca zdalna nie zapewnia tego komfortu. Niektóre firmy jasno wyrażają oczekiwanie pełnej, ciągłej dostępności, inne tego nie robią, ale wówczas walczysz sam/a ze sobą, by nie zerknąć do laptopa i “dokończyć”, “rozwinąć” tego, nad czym pracowałeś/aś w ciągu dnia. Pracując z domu zauważyłam u siebie tendencję do popadania w uporczywe sesje pracy głębokiej - nie piłam, nie jadłam, nie odrywałam się od komputera nawet na moment, by przewietrzyć głowę. Naturalne przerwy wygenerowane dystraktorami pojawiającymi się w pracy (wspólnym wyjściem na lunch, pogawędką przy ekspresie do kawy) nie istnieją. Rozwiązanie? Rekomenduję sesje ambient, które w akompaniamencie neutralnej muzyki (takiej, która nie rozprasza wpadającą w ucho melodią) strukturyzują nasz czas pracy - np. 1h praca, 30 min przerwa, a następnie kończą sesję danego dnia pracy i brutalnie wyrzucają nas, zapraszając dopiero dnia następnego. Alternatywnie metoda Pomodoro (podział czasu pracy na krótkie, 25-minutowe interwały przedzielone 5-minutowymi przerwami). W początkowych fazach przejścia na zdalny model pracy dobrze jest mieć również przy sobie zaufaną osobę, która w odpowiednim momencie powie “stop”.

…………

🔔 Interesują Cię treści na temat rekrutacji i HR? Kliknij “zaobserwuj” na moim profilu i dodaj mnie do swojej sieci. Będzie mi również miło, gdy wyślesz mi wiadomość powitalną - na wszystkie odpisuję! ;)

Powiązane

Jak przeprowadzić wzorcowy layoff?

❌ Jedni zwalniają w trakcie 30 minutowej rozmowy na Teamsie, a drudzy…im tego nie zapominają.

Czytaj dalej

Ciche zatrudnienie. Szansa na rozwój, czy prosta droga do wypalenia?

📊 82% osób nigdy nie słyszało o zjawisku quiet hiringu. 📊 74% po zapoznaniu się z jego definicją przyznało, że istnieje ono powszechnie w jego branży.

Czytaj dalej

Quiet firing. Kiedy o cichym odejściu jest głośno.

❌ „Chcesz zredukować zespół, ale nie chcesz negatywnie wpływać na morale pozostałych pracowników? Zastosuj quiet firing”.

Czytaj dalej