“Największą przewagą każdego zewnętrznego rekrutera jest fakt, że jest zewnętrznym rekruterem”.
“Największą przewagą każdego zewnętrznego rekrutera jest fakt, że jest zewnętrznym rekruterem”.
W książce “Candidate Experience. Jeszcze kandydat, czy już klient?” Maja Gojtowska przywołała powyższy cytat, wskazując, że rekruter zewnętrzny “działa jako doradca. Zarówno klienta - potencjalnego pracodawcy, jak i kandydata - potencjalnego pracownika. Kiedy tylko zdamy sobie z tego sprawę, proces rekrutacji prowadzony przez osoby zewnętrzne widać w zupełnie innym świetle”.
Po wczorajszym poście, w którym oddałam głos niezadowolonym kontraktorom agencji pośrednictwa pracy, poszerzam perspektywę o głos drugiej strony.
Co na to sami rekruterzy agencyjni? Zapytałam, jakimi atutami przekonaliby do siebie kandydatów, którzy sceptycznie spoglądają na fakt, że reprezentują agencję rekrutacji/ pośrednictwa pracy:
✅ Udzielenie wskazówek pod kątem stawki rynkowej. Jak wspomniałam we wczorajszym poście, często w interesie rekrutera jest pozyskanie dla kandydata jak najwyższej stawki. Służy zatem zarówno radą w kontekście stawek rynkowych, jak i głębszą sugestią, gdy kandydat oczekuje znacznie zaniżonej kwoty; ✅ Przygotowanie do rozmowy rekrutacyjnej pod kątem konkretnego klienta; ✅ Dalsze zatrudnienie przy utracie projektu (agencja znajduje dla kandydata nową ofertę w przypadku utraty zatrudnienia u klienta, do którego pierwotnie kandydat został skierowany); ✅ Możliwość zmiany docelowego miejsca pracy w razie niezadowolenia z obecnego pracodawcy, czy projektu. ✅ Dostarczanie wszechstronnych ofert dla kandydatów biernych.
Zamykając temat, posłużę się również odwołaniem do posta Aga (Agnieszka) Myśliwczyk , która niedawno pisała o powodach zamknięcia agencji rekrutacji IT, przy okazji dzieląc się bardzo wartościowymi faktami i przemyśleniami z tego okresu czasu.
Od strony agencji jako problematyczne wskazano: 🚩 Brak zaufania wobec rekruterów agencyjnych (brak poczucia, że grają do tej samej bramki co kandydat); 🚩 Postrzeganie agencji jako dostawcy, a nie partnera biznesowego; 🚩 Zarzuty o brak transparentności (np. nieujawnianie nazwy firmy); 🚩 Agencja postrzegana jako zło konieczne (pogląd, że agencja nie zna roli, wysyła CV kandydata masowo bez zwrócenia uwagi na dopasowanie do profilu);
🚀 Jakie są Twoje przemyślenia po zapoznaniu się z tekstem?
………………..
🔔 Interesują Cię treści na temat rekrutacji i HR? Kliknij “zaobserwuj” na moim profilu LinkedIn i dodaj mnie do swojej sieci.
🤝 Chcesz zaprosić mnie do wypowiedzi eksperckiej, wywiadu, webinaru albo swojego podcastu? Napisz na [email protected]
🩵 Pamiętaj, że znajdziesz mnie również na moim Instagramie: hrismatic.
Powiązane
Zanim podpiszesz umowę: 5 pytań, które musisz zadać swojemu szefowi.
🤯 “Nie podpiszę umowy, dopóki nie będę mieć pewności, że mój szef jest kimś, z kim chcę pracować”.
Czytaj dalejMilcz albo mów jak profesjonalista. Jak nie uwłaczać sobie na rozmowie o pracę?
📃 “Certyfikatu żadnego nie mam, ale dogadam się” - padło na rozmowie rekrutacyjnej na stanowisko, gdzie płynny angielski był KLUCZOWYM wymaganiem.
Czytaj dalejJedna rada o CV, której nikt Ci nie dał.
Prawdopodobnie nie chcesz tego usłyszeć, ale.. ❌ Nie mów mi, ile masz lat doświadczenia. ✅ Powiedz mi, ile problemów rozwiązałeś.
Czytaj dalej