Czy pozyskiwanie danych kandydatów z GitHub jest etyczne?

Czy pozyskiwanie danych kandydatów z GitHub jest etyczne?

Magia sourcingu opiera się na różnicowaniu źródeł pozyskiwania kandydatów. Wiedzą o tym najlepiej Kasia Krzyżanowska  i Hanna Piskorska odpowiedzialne za powstanie sourcingowego kalendarza adwentowego. W inicjatywie jesteśmy edukowani na temat możliwości wykorzystania Instagrama, Facebooka, Google alertów i wielu innych platform w celu dotarcia do kandydata w niekonwencjonalny sposób.

📍 Jednak czy kandydat chce być znaleziony? 

Karolina Latus  w wywiadzie dla TRAFFIT  “Owocowe wtorki” podzieliła się ciekawą tezą: 

- Sourcing sprawdza się przy zawodach, których kandydaci spędzają czas w Internecie. Rekrutacja IT ma ten atut, że po pierwsze - programiści spędzają czas w sieci, po drugie - mają świadomość przetwarzania zaimportowanych przez nich danych osobowych. Mamy więc pewność, że jeżeli dany kandydat nie chciałby abyśmy znaleźli jego adres e-mail/nr kontaktowy, po prostu by do tego nie dopuścił.

💻 Po drugiej stronie barykady stoją programiści poirytowani faktem otrzymywania ofert pracy poprzez strony internetowe do tego nieprzeznaczone - takie jak Stack Overflow, GitHub, Facebook bądź samym faktem pozyskania ich danych z owych stron. 

- Mail w portalu GitHub NIE jest przeznaczony do celów rekrutacyjnych, tego rodzaju komunikacja powinna odbywać się poprzez LinkedIn - mówi jeden z programistów, którego prywatny adres e-mail został pozyskany właśnie z GitHuba. Rekruterka, która się do niego zwróciła, poinformowała go o źródle pozyskania danych kontaktowych.

………………..

🔔 Interesują Cię treści na temat rekrutacji i HR? Kliknij “zaobserwuj” na moim profilu LinkedIn i dodaj mnie do swojej sieci.

🤝 Chcesz zaprosić mnie do wypowiedzi eksperckiej, wywiadu, webinaru albo swojego podcastu? Napisz na [email protected]

🩵 Pamiętaj, że znajdziesz mnie również na moim Instagramie: hrismatic.